Relacja z jesiennego rajdu integracyjnego „ŻELAZNY SZLAK ROWEROWY”
W piątek 6-go września udaliśmy się 19 – to osobową grupą w kierunku Pielgrzymowic. Po drodze odwiedziliśmy w Żorach Szkołę Podstawową nr 6 im. Tadeusza Kościuszki – obiekt dla realizacji tegorocznego zadania doraźnego KTKol ZG PTTK. Zostaliśmy przyjęci bardzo ciepło, a pani dyrektor oprowadziła nas po szkole i udostępniła Izbę Tradycji poświęconą patronowi Tadeuszowi Kościuszce. Następnie zajechaliśmy na żorski Rynek, gdzie w cukiernianym ogródku odpoczęliśmy przy kawie, lodach oraz innych słodkościach. Następnie pomknęliśmy do naszej rajdowej bazy, gdzie szybko rozlokowaliśmy się w pokojach i pojechaliśmy do Marklowic Górnych na obiadokolację. Wieczorem przy grillu omawialiśmy nie tylko plany na kolejny dzień. W tym dniu pokonaliśmy ok. 70 km. W sobotę po śniadaniu o 9.00 ruszyliśmy do Zebrzydowic, dla realizacji głównego celu naszego Jesiennego Rajdu INTEGRACYJNEGO.
Żelazny Szlak Rowerowy jest szlakiem okrężnym, który prowadzi na polsko-czeskim pograniczu i liczy 43,5 km (wersja minimum). Przebiega przez Jastrzębie-Zdrój, gminę Zebrzydowice, Karvinę, gminę Piotrowice koło Karviny i gminę Godów. Wykorzystuje on częściowo nasyp nieczynnej i zlikwidowanej linii kolejowej – stąd jego nazwa. Jest to jedna z lepiej przygotowanych tras rowerowych po jakich ostatnio jeździliśmy. Dobre oznaczenie – szczególnie po stronie polskiej, wiaty przystankowe, urozmaicenia w postaci zjazdów i podjazdów zachęcają do jego poznania. Po przejechaniu ok. 20 km zatrzymaliśmy się w Godowie na kawę i lody. Następnym miejscem naszego postoju była czeska Karvina. W tamtejszym zamku otrzymaliśmy potwierdzenia naszego w nim pobytu, a w kawiarni na Rynku znów piliśmy kawę i jedliśmy inne słodkości. Do Polski wracaliśmy przez park zamkowy i musimy przyznać, że w Czechach ten Szlak jest ciut gorzej oznaczony. Ale daliśmy radę. Ostatecznie „wykręciliśmy” 60 km. Wieczorem - ponownie usiedliśmy przy grillu gdzie królował niezastąpiony nasz kolega Roman. Komandor Ryszard wraz z żoną Beatą obdarowali wszystkich przygotowanymi na tą imprezę okolicznościowymi butonami i naklejkami. Dodatkowo zorganizowali i przeprowadzili dla większego zintegrowania członków i sympatyków naszego Klubu kilka dowcipnych konkursów z nagrodami. Nie zapomniano o gospodarzach obiektu, którym wręczono dyplom z podziękowaniem za super przyjęcie naszej grupy. Wieczór szybko minął i trzeba było zbierać siły na niedzielny powrót. W niedzielę po śniadaniu, na zdjęciach wraz z gospodarzami utrwaliliśmy nasz pobyt w Pielgrzymowicach. Potem obraliśmy kierunek na Jastrzębie – Zdrój, gdzie w Parku Zdrojowym można było posiedzieć na ławeczce z dr Mikołajem Witczakiem – założycielem uzdrowiska. Kolejną ławeczkę znaleźliśmy w Szerokiej koło Jastrzębia, na której siedział Henryk Sławik – dziennikarz, powstaniec śląski. W Boryni, w tamtejszym pałacu chcieliśmy napić się kawy, ale niestety byliśmy za wcześnie i na kawę znów pojechaliśmy do tej samej cukierni co w piątek w Rynku w Żorach. Ok. 15:00 dotarliśmy do Tychów. Myślę , że wyjazd możemy zaliczyć do udanych. Pogoda przez trzy dni była rewelacyjna, więc humory dopisywały. Wszystkim uczestnikom serdecznie dziękuję i gratuluję zdobycia odznaki krajoznawczej PTTK „ŻELAZNY Szlak Rowerowy” w stopniu pierwszym.
Relacjonowali: komandor Ryszard Wojtal z żoną Beatą